dania57 |
esterka |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
R | radmar2 |
yathe - zgadzam się! Często jest tak, że posługując się płynną "posh-londyńską" angielszczyzną jesteśmy nie rozumiani... przez samych Anglików, którzy niektóre wyrazy słyszą pierwszy raz w swoim życiu.
-
13 lat temu
|
+3 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
ipon |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
R | radmar2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
esterka |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
ipon |
esterka - Jaki tam problem. Chciałam wiedzieć, co masz konkretnie na myśli, tylko tyle. Dzięki za rady :) Również pozdrawiam!
-
13 lat temu
|
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
R | radmar2 |
radmar2 - PS. Nowa matura z angielskiego, która miałem okazję zdawać kilka lat temu na poziomie podstawowym jest na szczęście oparta na ocenianiu umiejętności praktycznego porozumiewania się w tym języku. Tak więc w tym wypadku też raczej warto skupić się na słownictwie.
-
13 lat temu
|
+3 |
esterka - Każdy uczy się inaczej. Słówka wkuwałam przed rokiem, nic mi to nie dało. Szybko zapominałam, zastosować nie potrafiłam, kiedy pojawiały się w jakimś tekście, rozpoznawałam je, ale nie ich znaczenie. Może to sprawa wieku(:- maturę zdawałam w czasach głębokiej komuny :)
-
13 lat temu
|
+3 |
ipon - Z pamiecia mam podobne problemy i moja matura przypadla na lata komuny.Lapie sie na tym,ze jedne zwroty i slowka zapamietuje niemal blyskawicznie a inne wkuwam i wkuwam i pusto.Nie wiem od czego to zalezy
-
13 lat temu
|
+4 |
esterka - Miło wiedzieć, że uczą się tu osoby "po trzydziestce" :) Na początku czułam się strasznie zakompleksiona z powodu wieku.
-
13 lat temu
|
+2 |
ipon - A co ma wiek do tego jacy jestesmy?Tylko osobowosc checi i witalnosc jest wazna.Znam wspanialych mlodych duchem srednio starsze osoby i stare,znudzone nastolatki.:)
-
13 lat temu
|
+2 |
radmar2 - Ja również witam w klubie - obecnie mam 37 lat, a maturę zdawałem 3,5 roku temu, gdyż zapragnąłem iść na studia. Obecnie jestem na III roku informatyki i załapałem się nawet na stypendium za wyniki w nauce (obecnie rektora), więc to nie jest tak, że wiek w czymś przeszkadza.
-
13 lat temu
|
+4 |
radmar2 - [c.d.]
Obserwując swój rocznik (a są tam osoby w wieku 19-37 lat), to powiem nawet, że najbardziej do nauki przykładają się osoby w okolicy 30-tki. Może dlatego, że w tym wieku idzie się na studia aby się coś nauczyć, a nie dlatego, że rodzice kazali. Tak więc głowa do góry, nie wiek jest ważny, tylko zapał do nauki i wytrwałość, szczególnie w tych okresach gdy nam się nie chce. Bo wiadomo, że każdy ma swoje lepsze i gorsze dni. - 13 lat temu zmieniany: 13 lat temu |
+5 |
bird - O proszę :) Ja mam 29 i choć jestem po studiach (kulturoznawstwo) to myślę o tych, które łażą za mną od dziecka, czyli o biologii. I ja także będę musiała zdać egzaminy, ponieważ na świadectwie maturalnym nie mam ani biologii ani chemii (zostałam wysłana do liceum ekonomicznego..). Tak, nie ma jak 30-tka - człowiek młody, a już nie naiwny. Fajnie, że o sobie napisałeś. Gratuluję :)
-
13 lat temu
|
+3 |
radmar2 - bird: Coś w tym jest, z wiekiem człowiek mądrzeje, a przynajmniej wie czego chce. Wszystko jest do przejścia, jak sobie przypomnę wykłady z fizyki, albo analizy matematycznej na I roku i moje myśli w stylu "co ja tutaj robię?" to mi się śmiać teraz chce. :)
-
13 lat temu
zmieniany: 13 lat temu
|
+4 |
radmar2 - [c.d.] Ja akurat kończyłem szkołę w 1992 r., a to niestety były takie czasy, że mówiło się, że nie wykształcenie jest ważne, tylko łeb do interesów. No i teraz trzeba nadrabiać zaległości ;)
-
13 lat temu
|
+3 |
radmar2 - esterka: Ale ja też mam takie "dziury w pamięci", że aż się złoszczę, które właśnie najczęściej objawiają się tym, że znam słowo, jego wymowę, ale jeśli chodzi o jego znaczenie po polsku, to "czarna dziura" normalnie. Jak mam możliwość, to sprawdzam w słowniku i nastaje jasność. A jak nie, to okazuje się, że po krótkim czasie i tak się przypomni co to było. Ale fakt uczucie jest wkurzające. Pociesz się, że jeśli my, to inni pewnie też tak mają.
-
13 lat temu
|
+3 |
bird - Ja tak pewnie pomyślę, gdy usiądę do doświadczeń chemicznych (i do fizyki, matematyki zresztą też) :/ Ale za to gęba mi się cieszy, gdy siedzę na wykładach ornitologicznych (już tam kukam:). A Ty zdawałeś całą maturę czy tylko wybrane przedmioty potrzebne na studia?
Człowiek z wiekiem (i autorefleksją) wie też czego (i kogo) "nie" chce. Wiedzieć czego się nie chce to połowa sukcesu :) - 13 lat temu |
+2 |
radmar2 - bird: Całą: j.polski, j.angielski i geografię. Udało mi się przed wprowadzeniem matmy. Ale za to później na studiach ciężko to odpokutowałem. :)
Z anglika miałem 75% z ustnego i 84% z pisemnego. Jeśli chodzi o pisemny to większość punktów straciłem z rozumienia ze słuchu. :) - 13 lat temu |
+3 |
radmar2 - Różnie to bywało, skończyło się na zakupie kompendium z matematyki dla liceum i zaliczeniem ćwiczeń z analizy matematycznej za drugim podejściem. Później już było dużo lepiej - z logiki matem., algebry liniowej i matem. dyskretnej miałem po 4, a z metod probabilistycznych i statystyki nawet 5 dostałem. Ale I sem. to było jak uderzenie głową w mur :) jeśli chodzi o matme. Ale teraz mile to wspominam.
-
13 lat temu
zmieniany: 13 lat temu
|
+3 |
bird - Jak to powiedział Stephen Hawking: "można wyjść z najgorszej czarnej dziury" ;)
PS. Ja właśnie zaczęłam przerabiać interaktywną chemię do gimnazjum :) Zobaczymy jak to będzie :) - 13 lat temu |
+1 |
radmar2 - BTW. właśnie mi się przypomniało jak na I sem. po wyjściu z wykładu z fizyki, jeden gość powiedział "P***dolę to, w przyszłym roku idę na dziennikarstwo" i już się więcej w szkole nie pojawił, albo jak wykładowca na systemach operacyjnych zagaił: "Większość z was zapewne źle wybrała sobie studia, bo informatyka, to nie jest nauka o komputerach, tak samo jak i astronomia to nie jest nauka o teleskopach". :) Tak więc były ciekawe momenty. :)
-
13 lat temu
zmieniany: 13 lat temu
|
+3 |
bird - Haha :) Tak jak i biologia to nie tylko piękne owady i ptaki, ale też właśnie chemia, pasożyty czy funkcje jelita grubego (ale mnie to akurat interesuje) ;)
-
13 lat temu
zmieniany: 13 lat temu
|
+2 |
radmar2 - bird: No niestety za dobrze by było jakbyśmy mogli się uczyć tylko tego co nas interesuje. Trzeba jakoś przetrwać i te gorsze chwile.
Czasami jest i tak, że najpierw uczymy się "bzdetów" bez większego przekonania, a później na nast. semestrach okazuje się, że np. liczby zespolone, czy macierze są niezwykle przydatne np. w przetwarzaniu sygnałów, czy obróbce grafiki. Tak więc to co na pocz. wydaje się być jakimiś pierdołami, później okazuje się mieć kluczowe zastosowanie w pewnych dziedzinach. - 13 lat temu |
+3 |
Wampirka - O proszę, dzięki wam poczułam się jak gówniara (28) :oD
I prawdą jest to, że starsze osoby studiują bardziej świadomie i dużo więcej są w stanie wynieść z wykładów, niż ci młodzi przymuszeni przez rodziców... - 13 lat temu |
+3 |
bird - Dla mnie w ogóle to wszystko jest od d..y strony - cóż to za pomysł, aby podejmować poważną, zawodową decyzję (wybierać kierunek) w wieku lat nastu, kiedy jest się zupełnym "kretynem" :o Ale jeszcze gorszą sytuacją jest ta, gdy dzieciak "wie, kim chce być", ma pasję, ale ma też niestety rodzica ignoranta (często po prostu zazdrosnego o zainteresowania, radość dziecka).
-
13 lat temu
zmieniany: 13 lat temu
|
+2 |
bird - Mamy jednak i kolejny paradoks: mądrość na starość (choć i to nie zawsze - w sensie jedno i drugie :). Co nam po doświadczeniu skoro często jest już za późno, aby je wykorzystać? Doprawdy kosmiczny kant.
-
13 lat temu
|
+2 |
radmar2 - bird: Kiedyś słyszałem takie powiedzenie: "Człowiek wtedy kiedy wie jak żyć to umiera". Aż ciśnie się na usta: Sad but true...
-
13 lat temu
|
+4 |
paulina2701 - bird:
jestem po biologii i nigdy nie zapomnę mojego rozczarowania, gdy na pierwszym roku studiów okazało się, że miałam więcej chemii, fizyki i matematyki niż biologii. Ornitologii wprawdzie nie miałam, chociaż bardzo chciałam, ale za to pracę o bocianach napisałam. Pozdrawiam :) - 13 lat temu |
+4 |
bird - Nie ma jak storki...
http://www.youtube.com/watch?v=rbNc7GzRSqM Napiszę do Ciebie jutro na skrzynkę :) - 13 lat temu zmieniany: 13 lat temu |
|
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
bird |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
R | radmar2 |
bird - Co do zdań, to ja dodaję ich do powtórek bardzo dużo. Generalnie mija czasem minuta zanim przejdę do kolejnego przykładu, bo piszę, mówię na głos, słucham lektora. Dlatego dziennie nie jestem w stanie zrobić więcej niż 200 powtórek (chyba raz tylko miałam 400). Widzę, że inni potrafią zrobić 1000 i więcej, no ale ja mam inny system nauki. Stawiam na dokładność.
PS. Ja także posługuję się klawiszami - bardzo pomocne rozwiązanie. - 13 lat temu zmieniany: 13 lat temu |
+1 |
radmar2 - No mi też sporo schodzi. 150 powtórek to zazwyczaj około 2 godzin nauki. Ale przecież nie o szybkość tu chodzi, a o osłuchanie się z językiem. W pełni się z Tobą zgadzam.
-
13 lat temu
|
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Wampirka |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
esterka |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
R | radmar2 |
esterka - Może i źle zrozumiałam. Po przeczytaniu pierwszych postów miałam wrażenie, że posądzacie mnie o wałkowanie gramatyki, i radzicie klikać słówka, zamiast męczyć zdania z zawiłą gramatyką.
-
13 lat temu
|
+3 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
ipon |
esterka - Wszyscy mieliśmy rosyjski. W mieście, w którym się uczyłam można się było jeszcze uczyć niemieckiego lub francuskiego. Angielskiego nie miała żadna ze szkół.
-
13 lat temu
|
+1 |
DAD - ja mysle ze wszyscy w odpowiednim wieku :)
Moja corka ma angielski od 1 klasy szkoly podstawowej. - 13 lat temu |
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
esterka |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
R | radmar2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Bilberry |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
esterka |
esterka - Wiem, że to błędna wymowa. Może przykład jest niefortunny. Innego nie potrafię podać, bo poprawność w języku polskim nie razi mnie ani trochę.
-
13 lat temu
|
+1 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
quantum137 |
Bilberry - znajomi Brytyjczycy pojechali do USA i w domu Amerykanki poprosili o wodę (water), a ta nie zrozumiała :P
-
13 lat temu
|
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
R | radmar2 |
Bilberry - amerykański wcale nie jest językiem międzynarodowym, jest używany w polityce, ale nie wszędzie oraz np. w informatyce, ale brytyjski też jest często używany
poza tym kiedy ludzie piszą BrE vs AmE to zapominają o australijskim (to wielki kraj) czy np. o hinduskim (nie wiem czy wiecie, ale angielski jest dalej językiem urzędowym w Indiach i mają oni swoją własną odmianę angielskiego, która w dużym stopniu przypomina brytyjski, ale zawiera wiele amerykańskich słów, a hindusów jest miliard) - 13 lat temu zmieniany: 13 lat temu |
+3 |
Bilberry - spójrz do wiki
http://en.wikipedia.org/wiki/India Official language(s): Hindi, English jest to spowodowane tym, że każdy kraj w Indiach ma swój język (pendżabski, gudzurati itd.) tak więc każdy wykształcony hindus zna swój język oraz angielski w wersji hinduskiej (np. słowo internent wymawiają bez obcinania głosek jak amerykanie) - 13 lat temu |
+3 |
Bilberry - Hindi, with the largest number of speakers, is the official language of the government.[224][225] English is used extensively in business and administration and has the status of a "subsidiary official language";[226] it is important in education, especially as a medium of higher education.
-
13 lat temu
|
+3 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
bird |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
? | Gość |
Bilberry - eTutor jest w brytyjskim, ale współczesny brytyjski zawiera wiele amerykanizmów
-
13 lat temu
|
+2 |
Gość - To albo etutor powinien oznaczyć zdania BrE/AmE albo korzystać tylko z lektorów brytyjskich - wtedy nie byłoby problemu.
-
13 lat temu
|
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
'public school' - czy należy tłumaczyć jako szkołę prywatną?
Dlaczego "There were not any children IN the school", a nie "AT the school"?
i live on the street or i live in the street?????????????????
Używanie czasu Present Simple zamiast Present Perfect w American English.
Brytyjski, amerykański - jak ujednolicić swój angielski, prośba o rady
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.