Hej!!! :)
Ile lekcji dziennie robicie i ile wam to zajmuje? Po wykonanej lekcji zgłębiacie jeszcze temat gdzies indziej? Uczycie się zdań na pamięć lub regułek gramatycznych? Ja starałem się robic jeden temat dziennie czyli 3 lekcje ale efekty niezbyt dobre No szybko wylatuje z głowy.
Hej!!! :)
Ile lekcji dziennie robicie i ile wam to zajmuje? Po wykonanej lekcji zgłębiacie jeszcze temat gdzies indziej? Uczycie się zdań na pamięć lub regułek gramatycznych? Ja starałem się robic jeden temat dziennie czyli 3 lekcje ale efekty niezbyt dobre No szybko wylatuje z głowy.
piotr.grela - Zero lekcji, może dlatego, że przerobiłem je już parę razy.
Do powtórek dodaje słówka i zwroty z oglądanych filmów, seriali lub przeczytanych książek.
Słówko lub zwrot łatwiej zapamiętamy kiedy ma dla nas jakiś ładunek emocjonalny.
Na przykład jest taki pisarz brytyjski Jeffrey Archer, tytuły jego książek to często idiomy:
"Be careful what your wish for", "Only time will tell", "As the crow flies"...
Czytając czy oglądając po angielsku, osadzamy słowo lub zwrot w jakimś kontekście, im więcej tym lepiej.
Do każdego zwrotu lub słowa w powtórkach warto dodawać zdania przykładowe, najlepiej własne, zabawne.
Efekty Twojej nauki są, tylko na poziomie zaawansowanym już ich tak nie widać...
-
2 lata temuzmieniany: 2 lata temu
Kiedyś starałem się przerabiać 3-4 lekcje tygodniowo. Efekt był taki, że jednego dnia do powtórek dodawałem 10 słówek, a innego 30. Skutkowało to w kolejnych dnia bardzo nierównomiernymi liczbami powtórek do wykonania. Od pewnego czasu koncentruję się na dodaniu codziennie do powtórek określonej liczby elementów (aktualnie 30 - słowa, przykładowe zdania do słów, elementy gramatyczne). Przerabiam lekcję do momentu osiągnięcia 30 dodanych elementów. Kontynuuję kolejnego dnia. Równomierne tempo nauki u mnie sprawdza się lepiej. Słówek może przerabiam mniej, jednak przyswajam je szybciej ucząc się ich również w kontekście przykładowych zdań.
Wszystko zależy od tego z jakiego poziomu startujesz/na jakim poziomie jesteś.
Ja akurat byłem już dość zaawansowany, więc robiłem dziennie po nie więcej niż 4 lekcje (nie ukrywam, że dlatego, aby najlepiej wykorzystać punkty przydzielane za lekcje - maks. 40 dziennie). Drugim ograniczeniem była liczba nowych elementów/słówek dodawanych do systemu powtórek. Gdy trafiałem na lekcje z większą liczbą nowych elementów - robiłem tych lekcji mniej tak, aby mieć dziennie nie więcej niż +/- 200 elementów do powtórzenia.
Obecnie jestem na poziomie C2 kursu (co nie znaczy , że jestem na takim poziomie znajomości angielskiego) i lekcje przerabiam sporadycznie. Koncentruję się na powtórkach, dodawaniu nowych elementów do powtórek i czytaniu tego, co na Forum.
Czasem też coś przeczytam, czasem obejrzę lub posłucham. Rzadko kiedy coś napiszę. Wiem, że to za mało, że to nie wystarcza, ale miliony innych spraw nieco ograniczają ;) .
Do powtórek dodaje słówka i zwroty z oglądanych filmów, seriali lub przeczytanych książek.
Słówko lub zwrot łatwiej zapamiętamy kiedy ma dla nas jakiś ładunek emocjonalny.
Na przykład jest taki pisarz brytyjski Jeffrey Archer, tytuły jego książek to często idiomy:
"Be careful what your wish for", "Only time will tell", "As the crow flies"...
Czytając czy oglądając po angielsku, osadzamy słowo lub zwrot w jakimś kontekście, im więcej tym lepiej.
Do każdego zwrotu lub słowa w powtórkach warto dodawać zdania przykładowe, najlepiej własne, zabawne.
Efekty Twojej nauki są, tylko na poziomie zaawansowanym już ich tak nie widać... - 2 lata temu zmieniany: 2 lata temu
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.