Brak predyspozycji do nauki angielskiego

Hi Tatto, I Ja również mam podobne problemy. I ode mnie masz "Plusa" za szczerość w wypowiedzi.
Ja na ten przykład rozpocząłem naukę English w 1994 roku! Nauka z przerwami a wynikająca z zatrudnienia za granicą. Tu na Et jestem obecny od Grudnia 2011 a mój poziom to dolny B1 z powodu wielokrotnie popełnianych błędów w gramatyce English. W tym roku nie miałem wakacji - uczę się dniami i nocami w ramach możliwości.
Aktualnie uczęszczam na zajęcia konwersacji w szkole Empiku i wstydzę się cokolwiek powiedzieć, no bo zapominam czego się przedtem uczyłem. Ja mam kiepską pamięć i jest mi bardzo przykro z tego powodu.
W wieku 6-lat byłem zdolny zapamiętać wszystkie zdarzenia włącznie z tym co ktoś powiedział i pamiętałem przez kolejne kilka miesięcy. W wieku szkolnym uczyłem się Ruskiego i do dzisiaj potrafię się tym językiem posługiwać. A tu w English bardzo mi przykro z mojej strony. Ale pomimo wszystko nadal jestem zapalonym optymistą i wierzę w sukces do poziomu B2.
Serdecznie pozdrawiam.

Nawet nie wiesz jak Ciebie rozumiem. Ja tez mam problemy z pamiecia. Lubie duzo czytac ale co z tego, kiedy po jakims czasie zapominam, to co przeczytalem.

A angielskiego ucze sie od 23 lat. Ale dopiero od 2012 roku, kiedy jestem z Etutorem moge mowic o jakis wynikach.
W szkole podobnie jak Jurek uczylem sie rosyjskiego i biegle w tym jezyku mowilem ale z powodu nieuzywania tego jezyka prawie wszystko zampomnialem.

Poziom B1 to nie jest zly poziom. Znam osoby ktore mieszkaja w UK i zapomnialy jezyka polskiego :-o ale znam takich co mieszkaja tutaj od 40 lat i nie nauczyli sie jezyka angielskiego.

Do nauki jezyka jest potrzebne jest dobre narzedzie takim jest Etutor aby wyryc w mozgu uczacego sie zwroty i slowka.
Znam wiele slowek i zwrotow ale jestem introwertykiem i gorzej jezykowo wypadam od mojego znajomego co swobodnie wypowiada sie z bardzo ograniczonym slownictwem.

A co do pomylek, tylko saper sie nie myli. Warto sobie ustawic jakis cel i do niego dazyc w swoim tempie.
Mam problemy zdrowotne i czasami mysle po co mi to wszystko i tak moge jutro wykorkowac...
Ale to sie robi dla samego siebie i wlasnej satysfakcji, ze dzisiaj sie jest troszeczke lepiej niz wczoraj.

Bylem w paru angielskich szkolach, zadna mi sie nie podobala. Nie podobaly mi sie wyklady z gramatyki po angielsku jak i tez podejscie angielskich nauczycieli do nauki angielskiego, tego typu: Masz zrozumiec, niezrozumiale slowka z kontestu.

To byl mega idiotyzm. Teraz kiedy zrobilem X powtorek z Etutora, mam Y slowek i zwrotow w procesie nauki, moge sobie bez wiekszego wysilku domyslec sie nieznanych slowek z kontekstu ale nie gdy sie jest poczatkujacym i co drugie slowo jest nieznane.

A jeszcze jedna wazna sprawa po przekroczeniu pewnego poziomu moim zdaniem jest to poziom B1 nie widac tak spektakularnych osiagniec w nauce.

Hi Tatto, Przypomniałem sobie ciekawe wypowiedzi oraz dobre, zdrowe linki które mają szansę być tobie pomocne w nauce English. Tu na Et jest dobra redakcja nauczycieli i nas wielu studentów skorych do pomocy.

A oto pomocne linki od Agnieszka1985, Cześć, przesyłam link do spisu różnych podcastów: http://www.meetenglish.pl/blog/podcasting-interesujacy-sposob-na-nauke-angielskiego-online/

Meet English Blog-Nowoczesna nauka języka angielskiego

oraz z naszego Et wypowiedzi wielu studentów: https://www.etutor.pl/forum/thread/80621-czego_NIE_ROBIC_uczac_sie_angielskiego.html?unread

Pozdrawiam

..............................................................

Jestem też nieśmiały i mimo że się uczę wiele lat cieżko mi się nauczyć angielskiego dodatkowo myślę że utrudnia mi to dysleksja, dysgrafia i dysortografia. Rozumiem dużo, ale gdy coś miałem powiedzieć było cieżko, jest lepiej ale dalej trudność mam z bardziej zaawansowymi wypowiedziami. Najważniejsze to mówić, mówić i jeszcze raz mówić i zaakceptować swoje błędy i nie czekać do mówienia aż będziesz myślał że już się nauczyłeś czegoś. Dlatego oprócz etutor jestem w miejscu gdzie kilka razy w tygodniu są konwersacje z native speakerem. Na pierwszym takim webinarze byłem tak spocony że szok, jak miałem coś powiedzieć, ale z czasem stres i dystans mija. Na prawdę nie warto uczyć się samych słowek i zdań w momencie kiedy ich nie wykorzystujesz. No i najważniejsze kontakt z językiem powinnien być codziennie, etutor jak najbardziej codziennie w drodze do pracy odpalam eturor :) Pozdrawiam

Temu testowi poziomującemu nie ufaj. Nawet studenci anglistyki mają według niego B1. : )

Witam,

warto poczytać odpowiedź pracownika serwisu. To dużo tłumaczy dlaczego tylko można uzyskać poziom B1.

https://www.etutor.pl/forum/thread/834403-Dlaczego_test_sprawdzajacy_poziom_z_jezyka_angielskiego_zawiera_jedyni.html?unread

Pozdrawiam

Tattoo i Piotrze - dodaliście mi odwagi. Dzięki.
A wydawało mi się, iż tylko ja mam problemy z postępach w angielskim.

Swego czasu bardzo dodawały mi otuchy i sensowne rady Pani Oli Brackiej. Niestety Pani Ola trochę się załamała, dostałem dobre zastępstwo.

Rzeczywiście od osiągnięcia poziomu około B1 nie dostrzega się postępów. Trzeba walczyć o powtarzanie już rzeczy nauczonych i szukać nowych rozwiązań.

Czyli pierwszy cykl z Tutor em od A1 do C2, drugi cykl od A2 - do C2, i tak dalej
Plus w podróży, Business English i Dirty English. Dużo powtórek. Trzeba szukać też ćwiczeń poza Tutorem.

Myślę, że psychicznie zablokowałaś się przed nauką angielskiego i przede wszystkim musisz popracować nad swoim podejściem do tego języka i nad radzeniem sobie z nieśmiałością. Nie dam Ci żadnej rady, gdyż też mam podobne problemy i nie za bardzo wiem, jak sobie z tym radzić, ale wiem, że jest to kwestia nastawienia do języka i do ludzi.