ZALOGUJ SIĘ

Dlaczego zdanie "Możliwe ze dzisiajszej nocy będzie padać deszcz" jest przetłumaczone "It may rain tonight" a nie "It may be raining tonight"?

10 lat temuostatnia aktywność: 9 lat temu
piszczek77

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 5

Odpowiedź zawarta jest w komentarzu powyżej.
kasia.szczep
10 lat temuzmieniany: 9 lat temu
piszczek77 - Ogromnie dziekuje:) - 10 lat temu
zaz2013 - Doprawdy nie chciałbym się czepiać, ale przytoczony przez Panią przykład trochę rozmija się z logiką. Jeśli deszcz bębni o parapet, to trudno byłoby powiedzieć: "Oh, it may be raining."
Jedyne zastosowanie jakie mi się nasuwa (choć nie twierdzę, że tylko takie jest możliwe) to: "It may be raining, but I am going out anyway."
I nie chodzi tu o stopniowanie prawdopodobieństwa. "It may rain." - Może padać (np. dziś wieczorem) - prawdopodobieństwo, a "It may be raining" - Może i pada (ale...) - fakt.
Zdanie "It may be raining tonight but..." jest poprawne.
- 9 lat temu
ewa159 - Pani Kasiu,
pisząc "Odpowiedź zawarta jest w komentarzu powyżej." ma pani na myśli komentarz, którego już nie ma, ponieważ Pani go usunęła?
- 9 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Okazuje się, że kwestia z "It may rain" vs. "It may be raining" nie jest taka prosta do wyjaśnienia, bo nawet rodzimi użytkownicy języka nagielskiego miewają problemy z wytłumaczeniem różnicy między dwoma konstrukcjami.
Zagłębiłam się nieco w temat i postaram się go jeszcze raz dokładnie wytłumaczyć.

Otóż, oba zdania wskazują na pewnien stopień prawdopodobieństwa i niestety, muszę przyznać że we wcześniejszym komentarzu troszkę się zagalopowałam (za co z góry przepraszam), ponieważ konstrukcja z -ing wcale nie oznacza, że są dowody na to, że coś ma się wydarzyć. Wyraża ona nasze przypuszczenia i podkreśla, że dana czynność/wydarzenie może trwać w określonym czasie. Tak więc:

"It may rain tonight" (= Dzisiaj w nocy może padać)
"It may be raining when we get there" (= Może padać kiedy się tam dostaniemy - wówczas jest to określenie dokładniejszego czasu w przyszłości, tzn. podmiot przypuszcza, że kiedy będzie wykonywał jakąś czynność, może padać). Konstrukcja ta może wyrażać przypuszczenie do wydarzeń w teraźniejszości, np. ,,While I'm doing exercises, he may be cooking dinner."

Jeżeli chodzi o zdanie "It may be raining tonight" użycie tej a nie innej formy może wynikać z jego kontekstu.
kasia.szczep
9 lat temuzmieniany: 9 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Ta odpowiedź jest znacznie lepsza niż pierwsza, niemniej jednak wciąż pozostawia trochę do życzenia. Po pierwsze kwestia "It may rain/It may be raining" oznaczająca przypuszczenia odnośnie przyszłości nie jest wcale skomplikowana, podobnie jak różnica między: "She's very tired. She may sleep for hours." a "She may be sleeping when we arrive." Po drugie w moim komentarzu odniosłem się do znaczenia "It may be raining" w czasie teraźniejszym, w związku z Pani wcześniejszym tłumaczeniem. Jako że Pani później pominęła tę kwestię całkowicie, dodam do mojego wcześniejszego przykładu, że "It may be raining" można również użyć w tzw. general statements, np. "While the sun is shining in the valley, it may be raining in the mountains."
Po trzecie, podmiot. Podmiot może być gramatyczny - w zdaniu, lub literacki w utworze - jest to narrator w prozie lub podmiot liryczny w poezji. Natomiast jeśli mamy do czynienia z pojedynczym zdaniem, możemy mówić co najwyżej o autorze wypowiedzi lub mówiącym. W podanym przez Panią zdaniu "It may be raining when we get there" są dwa podmioty: "it" (main clause) i "we" (subordinate clause), natomiast w zdaniu "It may rain" podmiotem jest "it" a nie osoba wyrażająca przypuszczenie.
Pozdrawiam :)
zaz2013

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Pani Kasiu,
Bardzo chwalebne jest to, że poprawia Pani błędy w swoich komentarzach, zgodnie ze słusznymi uwagami (ewy159 czy moimi), jednak lepiej by było, gdyby robiła to Pani oficjalnie a nie pokątnie. Nakazywałby tak zwykły szacunek do osoby, która udzieliła poprawnej odpowiedzi, bowiem wysiliła się i poświęciła swój czas, a tak komentarz kwestionujący błąd, którego już nie ma staje się bez sensu. Po drugie takie dokonywanie zmian w odpowiedzi cichaczem sprawia, że cała dyskusja staje się nieczytelna, tym bardziej dla osób, które dopiero zajrzą do tego wątku. Wiem, że wiele osób na etutor właśnie w ten sposób się uczy: „Dzięki analizie dyskusji mogą dokładniej zrozumieć temat. Śledzisz wątek, spór i łapiesz o co chodzi i dlaczego”.
A już usuwanie całej wypowiedzi, która wywołała dyskusję, to jakieś nieporozumienie.
Pozdrawiam.
zaz2013

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Droga Pani Kasiu! Szanowni Administratorzy Etutor!

Śledzę rozwój platformy już od kilku lat. Jako jej użytkownik obserwuję w miarę na bieżąco wszystkie zmiany i to na różnych poziomach – od szaty graficznej i układu strony, przez zasoby lekcji aż po decyzje strategiczne i marketingowe.

Mimo faktu, iż po „złotym okresie” (który moim zdaniem wystąpił jakieś trzy lata temu), Etutor zaczął – w moim odczuciu – błądzić w swoich próbach samoudoskonalania (że przywołam przykład automatycznego sprawdzania wypracowań), nadal polecam go uczniom i znajomym jako najlepsze znane mi narzędzie online do nauki języka. I przyznaję, że robię to nie tylko z sentymentu czy poczucia lojalności, ale też z głębokim własnym przekonaniem o jego nieocenionej wartości.

Jak i innym użytkownikom strony, nie jest mi obojętna jakość prezentowanej zawartości, więc w przypadku zaobserwowanych niedociągnięć, staram się zgłaszać sugestie poprawek. Od czasu wygaśnięcia mojego abonamentu nie mam bezpośrednio dostępu do zawartości lekcji (obrazków, podpisów, notatek...), więc swoje wątpliwości i sugestie zgłaszam pośrednio – odnosząc się do pytań innych użytkowników na forum/pytania. Mam nadzieję, że w ten sposób przyczyniam się w pewnym stopniu i do wzrostu jakości samej platformy, i do wzrostu zadowolenia jej użytkowników.

Choć jestem wykwalifikowanym nauczycielem języka angielskiego i w zasadzie można powiedzieć, że nie powinnam mieć tu nic do szukania, cieszę się ze swojej obecności tutaj, ponieważ bardzo wiele na tym skorzystałam – dzięki wymianie zdań, czasem polemice z innymi biegłymi użytkownikami, dzięki wielu ciekawym linkom zamieszczanym przez uczących i uczących się, również dzięki temu, że odpowiedzi na niektóre pytania wymagają poważnej pracy przygotowawczej, pogrzebania głębiej, odkurzenia zapomnianych niuansów czy zweryfikowania jakiejś dawno nabytej i skostniałej wiedzy.

Cieszy mnie to, że na forum/pytania uaktywnili się ostatnio bardziej nauczyciele etutora, co pozwala mi skonfrontować moje sądy z ich odpowiedziami.

Martwi natomiast fakt, iż – stwierdzam to z przykrością i pewnym zażenowaniem – niektóre ich odpowiedzi zawierają ostatnio pewne braki merytoryczne. Nie chcę tu zarzucać pracownikom etutor braku kwalifikacji. Pragnę jedynie zaapelować o bardziej sumienne przygotowywanie się do odpowiedzi, o dokładniejsze zagłębienie się w temat, a jeśli trzeba i jeśli jest taka możliwość, to o skonsultowanie odpowiedzi ze sobą nawzajem, bo przecież „co dwie głowy, to nie jedna”, o czym niejedno z nas – odpowiadających „społecznie” na pytania przekonało się po niejednej, czasem dość burzliwej dyskusji.

No właśnie, skoro o dyskusjach mowa – bardzo, ale to bardzo chciałabym prosić o nieusuwanie całych fragmentów wypowiedzi (nawet tych „z chochlikiem” czy nieprecyzyjnych), do których ktoś już się odniósł – ba, zacytował. Swój list zaadresowałam do Pani Kasi (kasia.szczep – pracownik etutor) , bo w ostatnich dniach, a nawet godzinach, to w wątkach z jej udziałem zrobił się nieprawdopodobny bałagan, po tym jak sama czy za sprawą administracji edytowała niektóre ze swoich odpowiedzi i komentarzy „ścichapęk”. Nawet po zaznaczeniu opcji sortowania wg najstarszych ciężko o odtworzenie przebiegu dyskusji. Wiele wątków z udziałem Pani Kasi stało się zupełnie nieczytelnych, a szkoda, bo ci, którzy odważyli się z nią polemizować, sporo się musieli nad swoimi postami napracować. Przyznam szczerze, że trochę to nie w porządku wobec tych osób. Mam nadzieję, że nie zniechęci ich to do dalszej aktywności.
Pozdrawiam

PS. Ponieważ nie mogę "zadać pytania" w nowym wątku zamieściłam swój "list otwarty" pod jednym z wątków, które były inspiracją do jego napisania.
askawska
9 lat temuzmieniany: 9 lat temu
kasia.szczep - Dziękuję Pani @askawska jak i Panu @zaz 2013 za wszelkie uwagi. Usuwając jeden z komentarzy (ponieważ w innych wątkach są pozostawione wszystkie), nie miałam złych intencji. Pomyślałam, że lepiej zostawić te właściwe odpowiedzi i Państwa komentarze aby nie wprowadzać użytkowników w błąd. Macie Państwo rację, że może to wprowadzić trochę zamieszania, dlatego też pragnę przeprosić i zapewniam, że nasza platforma dołoży wszelkich starań aby forum było czytelne dla użytkowników i niczyja praca nie poszła na marne. Pozdrawiam! - 9 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podobne wątki