ZALOGUJ SIĘ

Banalne... Jak się uczyć i nauczyć...

15 lat temuostatnia aktywność: 4 lata temu
Witam wszystkich ;] Widziałem parę tematów na temat, jak ktoś ma rozdzielać liczbę powtórek etc. Najważniejsze w całym tym kursie jest chyba nie uczenie się, ale NAuczenie się ( oczywiście to pierwsze jest niezbędne ). Każdy chce zrozumieć nowe rzeczy w jak najszybszym tempie przy jak najmniejszym włożonym wysiłku.
Ja sam zacznę niedługo kursy. Przyszedł mi do głowy pomysł, aby napisać taki poradnik. Zawarte by w nim było m.in. od czego zacząć --- jak dopasować sobie odpowiednia ilość nauki i czas na nią przeznaczony --- i najważniejsze, jak powtarzać jak się uczyć, aby nie zapomnieć...
Może stwórzmy podobny poradnik? Jeden powie to, drugi tamto i się uzbiera materiał... Będzie to pomocne dla innych początkujących... Zdaję mi się też, że osoby chętniej będę się zapisywać na kursy... jak będą mieli do dyspozycji podobny poradnik...
Mam nadzieję, że się nie wygłupiłem, bo możliwe, że takowy poradnik już istnieje, a tylko ja nie wiem?
Moje pytanie brzmią następująco :
1. Jak wiemy, po nauczeniu się pewnego elementu, powtarzamy go... jednak może to być tak w krótkim przedziale czasu, że nie zdążymy przećwiczyć naszej głównej pamięci, a jedynie pamięć wzrokową, i tak, na chwilę. Więc jak można dodatkowo powtarzać, w jaki sposób, w jakich ilościach etc. żeby nie zapomnieć.
A wracając do początku tematu. Niech każdy się wypowie, doda swoje uwagi... lub zapyta... odnośnie efektywnej nauki... Może pomoże to też innym?
Pozdrawiam.
K
Kakao

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 9

Po to masz eTutora, żeby planował za Ciebie powtórki. Proste - siadasz, uczysz się nowych słówek, robisz powtórki i pamiętasz. Oczywiście nie licz na to, że na następny dzień będziesz pamiętał sto nowych słówek, ale po jakimś czasie, od tygodnia do kilku, pracując systematycznie, mocno zwiększysz swój zasób słownictwa.
byisk

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

masz rację z tym mówieniem do siebie,ale wolno-bo ja niestety normalnie bardzo szybko mówię i tak samo chcę mówoć po angielsku- i wtedy robi się coś okropnego-bo ze słówkami nie mam problemu,ale konstrukcja zdań i forma gramatyczna jest absolutnie do bani.Postaram się mówić do siebie -ale tak bardziej chyba dyskretnie-bo rodzina chyba pęknie ze śmiechu słysząc moje dukanie.
zorija

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

tak,spotkałam się z teorią ,iż doskonale można się nauczyć obcego języka i należycie opanować akcent jedynie do ok. 20 roku życia,(sic!)a najlepiej to we wczesnym dzieciństwie ,dlatego,że wtedy kształtuje się głośnia!!!Oczywiście twierdzi to jakiś Anglik wielce uczony.Jako iże może nie jestem najmłodsza pierwotnie odczułam ohydną ,nie powiem,satysfakcję że o wiele młodsi odemnie też znależli się w tymże przedziale.-tyle teoria,co jak wiadomo nie zawsze przekłada sie na praktykę -na szczęście.Dlatego też idąc zaTwoją radą będę zmuszona potrenować swoją pełnoletnią głośnię i przeprowadzać konwersację angielską sama ze sobą.A swoją drogą ciekawa jestem czy inni tutorowicze mają doświadczenia w tym względzie i co robią ,aby pozbyć się efektu "zamurowanego gardła" w chwili rozpoczęcia rozmowy w obcym języku.pozdrawiam
zorija

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Tak mawiają, jednak to, że w młodości organy się dopiero kształtują, więc są bardziej podatne na "uczenie się" to prawda. Oczywiście nie znaczy to, że starsza osoba nie jest w stanie się nauczyć mówić poprawnie w innym języku, bo wszyscy wiemy, że jest. Tyle, że jej wymowa nie będzie już jak u rodowitego Brytyjczyka. Ja bym się tym faktem nie przejmowała bo przecież teraz jest już tyle odmian angielskiego co państw na świecie, choćby patrząc na stany zjednoczone, tam pojęcie "rodowity" jest trochę nie na miejscu.

A co do organów to się starzeją razem z nami więc również się zmieniają. Do tego cała gospodarka hormonalna się zmienia, organizm w różnym wieku jest przystosowany do różnych "czynności", można by wyliczać bez końca... Ludzki organizm to dla mnie największy cud świata - wszystko jest ze sobą powiązane i jakoś działa ;)
E
Estiny

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

i tak trzymać -dzięki za odpowiedz
zorija

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Ze słówkami można robić tak ,że bierzesz około 30 słówek dziennie i powtarzając naciskasz cały czas 2(kiepsko) powtarzasz liste z 5 razy(najefektowniej jeśli lista słówek będzie do 20). Potem z pamięci spisujesz na kartke te słówka które pamiętasz i od razu tłumaczysz. Poświecasz na słówka 1-1,5h dziennie.(Jeśli ma ktoś czas). Najważniejsze jest to ,że nie wolno uczyć się dużo słówek na raz. Potem masz powtórki które jeszcze bardziej utrwalają słówka.
M
mrozikpl

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

w komentarzach do wpisów na facebooku od "'Społeczność GRMG" jest kilka fajnych strategii

1. Gdy małe dziecko uczy się języka, to popełnia błędy w każdym zdaniu. Mówiąc cały czas dostaje feedback i się uczy. Często dorośli wychodzą z założenia, że najpierw muszą się nauczyć języka, a potem będą mówić, co jest niemal niemożliwe.

// gdzieś jeszcze znalazłem, żeby używać języka od pierwszego dnia nauki! Rób więc błędy, inni niech CIę poprawiają ;)

2. Uczenie musi być kontekstualne. Nie ma potrzeby i sensu uczyć się poza kontekstem, w którym będziesz korzystał z języka.

3. Z czytania uczymy się pisowni.

// dużo czytając później już pewnie podświadomie łapiemy dlaczego mamy coś napisać tak a nie inaczej ;)

4. Rób łańcuchy asocjacji, zamiast uczyć się jednego wyrazu zbieraj podobne kontekstualnie i fonetycznie. Łącz asocjacje, twórz filmy, baw się procesem. Mateusz przez pierwszą część szkolenia demonstrował jak to robić ucząc sporej ilości wyrazów.

// ja czasem potwarzam sobie słówko tworząc jakies zdanie i wyobrazajac sobie sytuacje

5. "Najpierw naucz się kochać grę, techniki przyjdą same" - Jordan.

// it's all about comunnication ;) you should enjoy it

Najpierw naucz się kochać język, baw się nim i mów, wyniki będą efektem ubocznym.
ryan
14 lat temuzmieniany: 14 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Myślę, że Ryan ma rację pisząc, że jak się popełnia błędy to wtedy się lepiej pamięta.

Ja ilekroć się mylę (i to nawet przy prostych wyrazach) to staram się tworzyć jakieś regułki do tych wyrazów lub je z czymś porównać, np.:

Wyraz "strap" - "pasek (od zegarka, torebki), dzięlę sobie na 2 człony: mouSe trap (pułapka na myszy) = S + trap = strap.

OHP , overhead projector = rzutnik (do folii) , kojarzę sobie z BHP i tylko zamieniam jedną literkę
podobnie OHT , overhead transparency = folia (do wyświetlania na rzutniku)

To oczywiście przykłady i myślę, że może to być dla innych mało zrozumiałe ale każdy powinien stosować podobnę analogię według swoich zasad, wtedy naprawdę lepiej się zapamiętuję. Właśnie w tym wyrazach w których najczęściej robiłem błędy i dla których tworzyłem sobie reguły, jakoś lepiej utkwiły mi w pamięci, nawet jak ich później dłużej nie używałem.
wesker

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Porównanie do nauki mowy dzieci przemawia do wyobraźni. Kiedy mój dwulatek mówi "tkla tkla", to ja się cieszę i powtarzam "Tak, traktor jedzie" Nie besztam go za brak podobieństwa do pierwowzoru i brak czasownika we właściwej formie.
T
Toyotka
czif007 - @Toyotka, wykopałaś wątek z przed 10 lat - 4 lata temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podobne wątki