ZALOGUJ SIĘ

Indian English - jak się uczycie rozumieć inne akcenty?

4 lata temuostatnia aktywność: 4 lata temu
Ostatnio w moim projekcie pojawił się nowy pracownik z Indii, i z całym szacunkiem do jego umiejętności, bo jest doskonałym fachowcem, ma bardzo "indyjski akcent". Momentami bardzo trudno mi zrozumieć co mówi. Nie chcę ciągle prosić o powtarzanie, oczywiście mam świadomość, że w końcu się osłucham ;) Ale może macie jakieś materiały, seriale, filmy.. coś co by pomogło przyswoić ten akcent.
hotaru85

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 1

Hahaha.. oooooj wiem o co chodzi.
To nawet nie jest akcent.. to prawie inny język.

Pamiętam, jak miałem rozmowę z customer servive z Microsoftu (obsługiwał UK i IRL) i gościa po prostu przeprosiłem, że go nic nie rozumie, i że proszę żeby mi dali kogoś kto mówi po angielsku. :-))))
Najgorsze jest to, że oni uważają że mówią prawidłowo... i za nic w świecie nie chcą tego poprawić.

Musisz się po prostu osłuchać i poprosić żeby mówił wolniej...

A tu trochę materiałów edukacyjnych z przymrużeniem oka... bo wiadomo, śmiech to zdrowie :-)))
https://youtu.be/Hbn1Rn-OKR8
https://youtu.be/AeHaTOp-klw

-
ps... Szkoci nie są wcale lepsi...:-)))
H
halkins
4 lata temuzmieniany: 4 lata temu
piotr.grela - Halkins Ah ten sam link chciałem wstawić :-)
Pomóc może oglądanie Hindusów mówiących po angielsku na YouYubie.


Najbardziej śmieszą mi Ci oszuści telefoniczni, co dzwonią do mnie czasami z ich twardymi akcentami hinduskimi lub afrykańskimi i podają się za pracowników Urządu Skarbowego.

Angielski Urząd Skarbowy HMRC nie wydzwania do ludzi, pisze listy.
Im starszy się robię tym szybciej czas mi leci. Raz zapomniałem wysłać zeznania podatkowego. Przyszła mi kara 100 funtów i informacja abym złożył zeznanie. Złożyłem zeznanie podatkowe, dołączyłem list, że się starzeje i robię się zapominalski to mi zwrócili z powrotem te 100 funtów.
- 4 lata temu zmieniany: 4 lata temu
halkins - No co ty mówisz!!! Na szczęście do mnie nikt nie wydzwania :-))

Ja spotkałem się tylko z tym że dzwonisz np. do banku... pod ZWYKŁY numer brytyjski albo irlandzki, a tu odbiera ktoś w INDIACH. Zauważyłem, że oni żeby zaoszczędzić, poprzenosili wszystkie CALL CENTERS do Indii albo Pakistanu i potem się męczysz..

ps. historia o 100funtach jest mega fajna :-)))) haha...
Wiem, to nie to co polski urząd skarbowy który bardziej przypomina gestapo niż instytucje dla obywateli.
- 4 lata temu
jerzy_pozoga - Ja, przyznaję się iż wielokrotnie czytałem książki techniczne wydane w Indii na temat pracy i obsługi komputera. Gramatyka w moim odczuciu była prosta, zrozumiała, z użyciem wielu zwrotów powszechnie znanych. A przebywałem również wśród arabów i nie miałem kłopotów w porozumiewaniu się a dotyczących spraw osobistych. A niedawno temu, w moim sąsiedztwie zamieszkał tymczasowo student z Ghany a jego angielski jest dla mnie klarowny , zrozumiały, jak w szkole powszechnej. Pozdrawiam. - 4 lata temu
jerzy_pozoga - Dopisek- Z obywatelami Indii również miałem często spotkania i potwierdzam iż bywały kłopoty z powodu akcentu z prowincji. A wtedy dopraszałem się wolnej wymowy lub wprost "napisz mi to". - 4 lata temu
piotr.grela - To prawda z tym Urzędem Skarbowym w Polsce. Raz karzą mi płacić podatek w Polsce, raz nie.
Ale zmienia się na lepsze moim zdaniem.

Niektóre "call centers" są poza UK np. chyba jednej z firm energetycznych ale to ja do nich dzwonię i wiem, do kogo dzwonię.

Co do oszustów, to raz do mojej córki zadzwoniła -"policja", że prowadzą jakieś śledztwo. Powiedziałem córce, niech przyjeżdżają, bo adres znają.

Moim zdaniem wielu Brytyjczyków jest tak naiwna jak 5 letnie dzieci, dlatego takie "byznesy" działają. Sam pracowałem w charity, stowarzyszeniu dobroczynnym i najbardziej ta firma pomogła mojemu szefowi i jego rodzinie :-)
- 4 lata temu zmieniany: 4 lata temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.