Rafal.M |
piotr.grela |
parseq - Zdecydowanie "jestem za" plazowymi strojami postaci w jezykowych materialach wideo. :-)
-
5 lat temu
|
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Rafal.M |
parseq - Przecież nie chodzi o to, by wielu sobie instalowało i sobie porownywało. Postęp opiera się na korzystaniu z wniosków i odkryć innych ludzi, ktorzy już użyli swego czasu i talentu. Przecież nie musialeś wynajdywać koła ani odkrywać drogi do Ameryki!
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
+2 |
parseq - Duolingo znam, przerobilem całe i byłem rozczarowany, ze to już koniec. Oczekiwałem więcej treści, bo silnik ok.
Innych produktów nie znam. - 5 lat temu zmieniany: 5 lat temu |
+3 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
piotr.grela |
NY-NY - A to ciekawe, mnie z kolei zawsze irytowało, że w Polsce mówi się głównie brytyjskim, w szkole, na studiach, na ulicy to tam łamana angielszyczyzna powiedzmy, ale zawsze mi brakowało czystego Ame. Noo możliwe, że w takich portalach prędzej się z nim spotka, w internecie w końcu jest wszystko ;p
-
5 lat temu
|
+1 |
parseq - Kino to głównie produkcja amerykańska, prawda?
Nie mam zamiaru emigrować, poza tym nauka języka w kraju angielskojęzycznym, to chyba jakby z górki? - 5 lat temu |
+1 |
piotr.grela - Kiedy słyszę kogoś w Londynie, kto mówi w American English i wygląda na obywatela Europy Srodkowo-Wschodniej na 100 % będzie to mieszkaniec Rumunii. Mieli tam jakis pochrzaniony program, ze w szkolach uczyli ich tylko American English. Akcent amerykański jest tak specyficzny, ze jeżeli ktoś go używa w UK, jest uważany za dziwaka lub za osobę, której nauka angielskiego, nie poszla za dobrze. Moim zdaniem kurs powinien byc podzielony dla tych co chcą się uczyć American English lub British English. American English jest bardziej popularny ale raczej bezuzyteczny w Europie. Nauka American English zyska na popularności kiedy USA zniosą wizy do siebie albo już zapowiedzieli, że zniosą...
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
0 |
piotr.grela - Pomieszanie zwrotow angielskich i amerykańskich w Etutorze, to chyba jego największa wada. Parę lat temu dla mnie było bez znaczenia jaka jest wymowa, bo błędnie wydawało mi się, że angielski jest jeden - tak jak język polski. Dla mnie mieszkanca UK, uczenie się wymowy amerykańskiej i zwrotów amerykańskich jest niepotrzebne, wręcz szkodliwe, tak samo jak dla użytkownika NY-NY może być wymowa i zwroty brytyjskie. Niewiele mogę zrobić, ogladam tylko brytyjską TV, filmy czy vlogi na YouTubie prowadzone przez Brytyjczyków.
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
|
NY-NY - No pewnie, że najlepiej by było mieć wybór, czy chce się uczyć brytyjskiej czy amerykańskiej wymowy, ale rzadko taki wybór jest. Większość uczelni daje taką opcję na filologii, ale tak poza to w PL trudno uczyć się akcentu US, chyba że samemu w internecie, co właśnie robię. Domyślam się, że amerykański w UK brzmi nietypowo, tak jak brytyjski w US, ale bez przesady, żeby to miała być jakaś przeszkoda. Koniec końców to my podejmujemy trud, żeby nauczyć się ich języka i mamy prawo nie znać go idealnie. Czasem denerwuje mnie arogancja językowa native speakerów angielskiego na zasadzie English only albo wyśmiewanie błędów, tak jakby liczył się tylko ich język.
-
5 lat temu
|
+1 |
NY-NY - Na szczęście większość użytkowników podchodzi do pomyłek albo słabej znajomości życzliwie. Tak na marginesie jak już mowa o studiach nie wiem, czemu w Polsce filologię angielską zwykle tłumaczy się English philology, skoro w anglojęzycznych krajach w ogóle się tak nie mówi. W Stanach i UK to jest English albo English studies, chyba lepiej używać takiego odpowiednika.
-
5 lat temu
|
|
michal.br - Rzeczywiście się tak tłumaczy, więc jak kiedyś powiedziałem do Amerykanki, ze studiowałem "American philology" to się dziwnie spojrzała i spytała "what? American theology?". Od tamtego czasu mówiłem już wyłącznie "American studies".
-
5 lat temu
|
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
A | ang-nsw |
piotr.grela - Ang-nsw uczenie sie poprzez rozmowe z innymi, to najlepsza metoda nauki jezyka. Wraz z rozwojem AI - Artificial Intelligence moze to nastapic bardzo szybko. Z Amazon Echo moge sobie juz pogadac, z telefonem tez...
-
5 lat temu
|
+2 |
parseq - To może nie całkiem zadziałać. Z realną osobą czujemy presję, dreszczyk emocji, bo chcemy zostać zrozumiani oraz musimy reagować relatywnie szybko by nie nadużywać cierpliwiości drugiego człowieka. Rozmowa treningowa z AI pozbawiona tego stresu będzie jak bez katalizatora procesu nauki.
-
5 lat temu
|
+1 |
piotr.grela - Racja ale rozmawiajac z komputerem (AI) nie musimy sie obawiac, ze negatywnie bedziemy oceniani za bledy w naszej wymowie, gramatyce, moze to pomoc nam, przelamac bariere jezykowa.
A co do AI, jezeli w przyszlosci bedzie ono na tyle rozwiniete, aby samo myslec, moze dosc do wniosku po co im czlowiek albo taka duza liczba ludzi. - 5 lat temu |
|
NY-NY - Ja w ogóle nie liczę na AI. Komputery nigdy nie zastąpią człowieka, ale w celach naukowych mogą się jakoś przydać. Niestety ludzie nie będą potrafili zatrzymać się w odpowiednim momencie i będą dążyć do tworzenia coraz doskonalszych robotów, co może skomplikować życie w przyszłości, ale do tego jeszcze trochę.
Myślę, że w ogóle nie trzeba się obawiać tego, że będziemy negatywnie oceniani za błędy. Mamy prawo je popełniać i jeśli ktoś z tego powodu robi wyrzuty, wyśmiewa, nie toleruje tego, to nie warto się w ogóle taką osobą przejmować. Użytkownicy angielskiego powinni być na tyle rozgarnięci, żeby rozumieć, że nie wszyscy muszą perfekcyjnie mówić po angielsku. - 5 lat temu zmieniany: 5 lat temu |
|
NY-NY - Zawsze mnie irytuje, kiedy różni ludzie, np. Polacy piszą "sorry for my bad English", tak jakby to miało być coś złego. Takie nastawienie utwierdza niektórych mało wyrozumiałych Anglików, Amerykanów itd. że liczy się tylko ich język i wszyscy muszą go znać. Wcale tak nie jest. Mają szczęście, że angielski jest teraz lingua franca i cały świat się nim posługuje, ale sami, ucząc się innych języków, wypadaliby jeszcze gorzej. Trzeba do tego podchodzić z pokorą, ale też nie bać się swoich umiejętności, bo każdy jest na innym etapie i ma prawo do błędów.
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
+1 |
NY-NY - Nie piszę tego, żeby robić jakiś zarzut, że masz złą postawę, tylko po prostu — nie ma się co obawiać tej oceny, bo bywa różna, a niektórymi osobami w ogóle nie ma co się przejmować, kiedy ich poziom i kultura są po prostu bardzo niskie. Mimo wszystko zawsze najlepiej jest ćwiczyć z ludźmi. To jest najskuteczniejszy i najszybszy sposób uczenia się języka, chociaż trudny w realizacji.
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
+1 |
piotr.grela - NY-NY aby sie nauczyc rozmawiac trzeba to praktykowac z ludzmi ale do przelamania bariery przed mowieniem, gadanie do pudla jest bardzo pomocne.
Ale nie moge sie z Toba zgodzic, ze my ludzie bedziemy w przyszlosci potrzebni robotom. Roboty beda projektowane i produkowane przez inne roboty, w pewnym czasie sztuczna inteligencja, moze zaczac postrzegac czlowieka jako zagrozenie dla ich samych. Np w sytuacji w ktorej beda same inteligetne samochody i jeden z tych samochodow, bedzie mial wybor, przejechac czlowieka czy uderzyc w drugi samochod albo w przeszkode, co wybierze... - 5 lat temu |
|
parseq - Wówczas wybierze przeszkodę, o ile wyliczy uderzenie w nią z prędkością poniżej 60km/h.
Jeśli będzie wybierać między grupą pieszych a przeszkodą, to zawsze wybierze przeszkodę (mniej poszkodowanych). Gorzej jak będzie musiał wybierać między wpadnięciem z nabrzerza do rzeki a przejechaniem pieszego. Tylko czy wtedy będą jeszcze pojawiać się piesi tam, gdzie auta jeżdżą ponad 50km/h ? - 5 lat temu zmieniany: 5 lat temu |
+1 |
NY-NY - Aaaj, Piotrze, chyba trochę nie do końca zrozumiałeś, co miałem na myśli. Nie chodziło mi o to, że będziemy potrzebni robotom. Przeciwnie, podzielam twoje zdanie, że zbyt silna sztuczna inteligencja zacznie nas wypierać i obawiam się, że pomimo tej świadomości i tak będą szaleni naukowcy, którzy będą chcieli stworzyć całkowicie niezależną sztuczną inteligencję i kiedyś tam w przyszłości to może nie wyjść na dobre, ale zanim to nastąpi, to jeszcze trochę minie. A że gadanie z komputerem pomaga przełamać barierę, to na pewno. Tylko warto w końcu jednak iść z tym do ludzi i nie przestawać na kompie, bo sam większość nauki spędzam samemu, a wcale przez to lepiej nie mówię. Potrzeba innych.
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
+1 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
piotr.grela |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.